NIEMOŻLIWA SZAFA MOŻLIWOŚCI MURIEL RODOLOSSE

W Galerii Miejskiej im. Jeana Colletta w Vitry, na wystawie zatytułowanej L’Armoire aux Possibles, czyli Szafa z Możliwościami, pokazuje swe prace Muriel Rodolosse, francuska artystka pracująca w Bordeaux i w Paryżu, która zdobyła sobie uznanie w tak różnych miejscach jak USA i Iran.

Kiedy opowiada o swym malarstwie, najwięcej mówi o ontologii i o technice. Mówi o malarstwie, choć jako artystkę można by ją zmieścić i w innych gałęziach sztuki, podłączyć pod performance, domyśleć do konceptualizmu, a nawet wkuć w rzeźbę.

Sama jednak uważa się wyłącznie za malarkę, więc zapomnieć może należy o bryłach, które ustawiła w pierwszej sali przed ogromnym (4×6 m.) obrazem, namalowanym na ośmiu panneau z plexiglasu. Obrazem przedstawiającym kobietę akrobatycznie kroczącą po takich samych, białych wielkich klockach najróżniejszego kształtu, wspartą na niewiarygodnie długiej szpilce lewego obcasa.

Scena, namalowana w 2011 r. rozgrywa się na bordoskim placu. Sportretowana kobieta jest zawodową tancerką, w ten niekonwencjonalny sposób udającą się na wystawę Muriel Rodolosse poprzez elementy, będące ekspozycji eksponatami.

Wystawy w Bordeaux nie widziałem, ale na tej w Vitry, zaskoczenie było pełne. „Te bryły” – tłumaczy artystka – „to nie rzeźby, ułożyłam je dlatego, że dla mnie wystawa to nie tylko ściany do wieszania, to medium, poprzez które pokazuję swą sztukę”.

Obiema rękami podpisuje się Muriel Rodolosse jako malarka (rękami, którymi maluje, bo pędzla, ani innych mazaków raczej nie używa), ale jej obrazy to nie płótna.

„Odpychał mnie blejtram i gwoździki do przybijania, przeszkadzały mi włókna tworzące raster struktury” – wspomina ze lekkim skrzywieniem niesmaku, a zza jej okularów Nany Mouskouri pojawia się uśmiech małej, figlarnej dziewczynki.

Muriel-Rodolosse_2

Malowała więc najpierw na powierzchniach drewnianych. „Dlatego, że potrafiłam zneutralizować ten podkład” – mówi artystka i podkreśla, że zawsze interesował ją stosunek między płaszczyzną a perspektywą. „Między drugim a trzecim wymiarem” – próbuję uściślić, ale nie jestem pewien, czy wbiłem się w myśl pani Rodolosse.

Pewnego dnia, będąc w USA, weszła przypadkiem do sklepu, w którym zobaczyła przeznaczone na fotografie, kostki z plexiglasu. To jest to – musiała sobie powiedzieć – bo od tego czasu szkło akrylowe (plexiglas to marka, która zastąpiła nazwę tego tworzywa, podobnie jak zdarzyło się nożykom do golenia i odkurzaczom) jest jedynym, a na pewno głównym podkładem jej prac.

Artystka maluje palcami tylną powierzchnię przezroczystego tworzywa, co w jej pojęciu uwypukla grę planów, uwydatnia i odkrywa stosunek między płaszczyzną, a perspektywą. W niektórych obrazach umieszcza pionowe paski, mające wymierzać różne stopnie głębi.

„Możliwości” – wywodzi artystka, powołując się na Henriego Bergsona – „to coś, z czego można wybierać, co już istnieje, już zostało dokonane”. W poszukiwaniu czegoś nowego, możliwości zamyka więc w tytułowej szafie, by poza nią dojść do własnej, nieodkrytej istotności.

A przecież istotą jej sztuki jest oniryczność, jej obrazy, jak z romantycznej bajki, układają się w opowieść o niesamowitej, wyśnionej przez dziecko, przygodzie, w której zima jednoczesna jest z latem, tropikalna puszcza z nowoczesnym osiedlem zachodniej Francji, a żyrafa biegnie po lesie uschniętych ostów. Wszystko, jak to w bajkach, niepozbawione okrucieństwa, ale przecież nawet u braci Grimm, bajki dobrze się kończą.

Muriel-Rodolosse_obraz

Komuś, kto nie zna Vitry, wystawa na tym przedmieściu Paryża może się wydawać czymś egzotycznym. Nic bardziej mylnego. Miasto posiada od 13 lat bardzo żywotne i dynamiczne Muzeum Sztuki Współczesnej (MAC-VAL, a Val to od Val de Marne, czyli Dolina Marny, jak nazywa się departament, w którym leży Vitry).

I bez tej placówki ważne byłoby dla żyjących artystów, gdyż jest drugim po Grenoble miastem, w którym najwięcej jest dzieł sztuki, powstałych dzięki, datującej się jeszcze z 1951 r., ustawie zobowiązującej do przeznaczenia 1% budżetu każdej budowy publicznej na zamówienie pracy współczesnego twórcy. Dzięki temu zapewne Vitry jest również trzecim pod względem wielkości, francuskim „muzeum pod gołym niebem” – po Paryżu i Grenoble.

Bardzo ambitna Galeria Miejska ma, pod kierownictwem Catherine Violet, nadzwyczaj ciekawy dorobek, gdyż urządza co roku pięć wystaw, nie licząc innych wydarzeń związanych ze sztuką i kulturą.

_____________________________________

L’armoire aux possibles – Muriel Rodolosse,

9 września -14 października 2018

GALERIE MUNICIPALE JEAN-COLLET

59, av. Guy-Môquet

94400 Vitry-sur-Seine

Tél. : + 33 1 43 91 15 33