Rodzinne wina znad Morza Śródziemnego

Winogrodnicy współcześni od pięciu pokoleń – tak brzmi hasło wypisane na ścianie piwnicy w posiadłości Domaine Haut-Lirou w Saint Jean de Cuculles. Jesteśmy w Langwedocji, w departamencie Hérault, w pięknym miejscu pięknej krainy, pofałdowanym i z widokiem na morze. Warto tam pojechać, zapewniają wszyscy, którzy zwiedzili winnice rodziny Rambier i wspominają długie spacery albo przejażdżki land roverem, degustacje we wspomnianej już piwnicy i ciepłe przyjęcie gospodarzy. Sprawdzę przy pierwszej okazji.
Jakość win miałem okazję sprawdzić przy wspaniałej kolacji w paryskim Bistrot du Sommelier, prowadzonej przez Philippe’a Faure-Braca, zdobywcy tytułu „najlepszego sommeliera świata” w 1992 roku, a od jesieni 2016 roku –  Prezesa Związku Francuskich Sommelierów.
Od 1848 roku rodzina Rambier posiada winnicę na stokach góry Pic Saint Loup, obecnie 95 ha. W roku 2004 do posiadłości doszedł „Mas du Notaire” w dolinie Rodanu, między Nîmes i Montpelier, 30 ha apelacji Costières de Nîmes.
Najbardziej smakowały mi czerwone apelacji AOP Languedoc – Pic Saint Loup, a wśród nich diament w koronie rodziny Rambier, L’Esprit du Haut Lirou. Syrah (shiraz), odmiana winogron, której jest w tym winie ponad 70% straciła bestialskość, nie tracąc charakteru, co powoduje, że picie staje się łagodnie finezyjną przyjemnością.

maitre_ludwik_lewin

Wielce cnotliwe wydało mi się również czerwone z Mas du Notaire o nazwie Maître. To tytuł odpowiadający polskiemu mecenasowi, ale znaczy przede wszystkim „mistrz” i faktycznie, trudno mu winiarskiego mistrzostwa odmówić.

Gdy tylko dni cieplejsze nastaną, ruszę do Langwedocji, by w rodzinnym pejzażu lepiej wszystkich win Rodziny Rambier posmakować i szerzej je opisać.