LA BOULE ROUGE albo SŁOŃCE TUNEZJI W PARYŻU

Przechodziliśmy koło Folies Bergère, kiedy przyjaciel wskazał na narożną knajpkę – to la Boule Rouge, najlepszy kuskus w Paryżu.Kuskus jest specjalnością krajów Maghrebu, czyli północno-zachodniej Afryki, od Libii po Maroko, a może i Mauretanię. Francuzi pierwszy raz spróbowali go podbijając Algierię w roku 1830. Spróbowali Więcej…

VAUDEVILLE albo FARSA Z PANTOMIMĄ I OSTRYGAMI

Na ścianach, pomiędzy lustrami, wiszą zdjęcia ludzi, których twarze są mniej lub bardziej znane. Te bardziej to dlatego, że zdarzyło im się bywać w tym lokalu, te mniej, to z powodu nagrody literackiej Vaudeville, przyznawanej corocznie „francuskiej powieści wykazującej żywotność umysłu”, domyślam się, że jej autora. Więcej…

CAILLEBOTTE – IMPRESJE O REZYDENCJI IMPRESJONISTY

Śladem najbardziej chyba znanego dzieła Caillebotte’a, Ulica Paryska w Czasie Deszczu, poszedłem na plac Dubliński, między Moskiewską a Turyńską. Tu też dom stoi, jak stał, a choć na jezdni asfalt zamiast bruku, choć plac jest o wiele bardziej zagracony, bo przybyły barierki, kioski, neony, no i wszędzie stoją samochody, niewątpliwie byłem w tym samym miejscu. Więcej…

Vermeer albo wszechświat w każdej kropli światła

Tłumy nieprzebrane podążają do Luwru, gdzie otwarto wystawę Vermeer i Mistrzowie Malarstwa Rodzajowego. Gérard Dou, Gerard ter Borch, Jan Steen, Pieter de Hooch, Gabriel Metsu, Caspar Netscher, Frans van Mieris… Powtarzając układ amsterdamskich ulic w dzielnicy bliskiej Muzeum, otoczono Jana z Delft bardzo wybitnymi, wielkimi Więcej…