Za siebie przed siebie
Wszystko jest takie same Więcej…
Wszystko jest takie same Więcej…
Obudzona reflektorami samochodu, biała czapla z klekotem wzbiła się w powietrze. Było to w Veneto, czyli w Euganejskiej Wenecji, jak region miasta na Lagunie nazywa się po polsku. Po kolacji w Austerii da Caronte, rozmawialiśmy o wspaniałości weneckiej kuchni i wspaniałości Serenissimej. I ja wtrąciłem Więcej…
9 dzień miesiąca av był wczoraj, ale z powodu szabatu, w który nie wolno pościć, upamiętnienie przeniesiono na dziś. Dlatego się powtarzam: Nie trzeba być praktykującym ani nawet religijnym, by pościć w Jom Kipur. Sądny Dzień to chwila, na którą o swym żydostwie przypomina sobie Więcej…
Miesiąc lipiec jest dla mnie miesiącem sportu. To znaczy siadam przed telewizorem i oglądam Tour de France. Podgryzam przy okazji orzeszki, fistaszki i inne pestki, co powoduje, że po dwudziestu dniach takich wysiłków przybywa mi kilo albo i dwa. Jem za dużo, ale to naprawdę Więcej…
Paryskie Muzeum Sztuki i Historii Judaizmu pokazało twórczość Édouarda Moyse, dziewiętnastowiecznego malarza francuskiego, najważniejszego podobno przedstawiciela „izraelityzmu” – czyli tematyki żydowskiej. W izraelityzmie nie chodzi bezpośrednio o Izrael, „żyd” bardzo długo był we Francji brzydkim słowem i nie tylko słowem. Żeby to uprzyzwoicić, nazywano go Więcej…
Poleciałem do Polski na zawołanie mojego przyjaciela, Jacusia Andrzejewskiego, który chciał bym pomógł mu napisać wspomnienia. Syn dosyć znanej pisarki, uczeń mitycznej Szkoły Kenara w Zakopanem, ocierał się od wczesnego dzieciństwa o ludzi interesujących, sławnych, a nawet wielkich. Wymyślił przedsięwzięcie w przekonaniu, że ma coś Więcej…
W 2012 roku produkcja hodowlanych ryb i owoców morza przekroczyła w świecie 66 milionów ton, po raz pierwszy zostawiając daleko w tyle produkcję wołowiny. Hodowane ryby, skorupiaki i mięczaki to już połowa światowej konsumpcji. Opowiedział mi mój przyjaciel, wybitny malarz Artur Majka, że jego koleżanka Więcej…
Na ogół niewiele wiemy o Rumunii i najczęściej niezbyt nad tym bolejemy. Choć przez wieki kraj ten graniczył z Polską, Wołoszczyzna, Besarabia, a nawet i Mołdawia, to pojęcia dla nas mityczne raczej niż geograficzne czy historyczne i nie bardzo wiemy, co się za nimi kryje. Więcej…
I począł Noe, mąż, oracz, uprawiać ziemię, i zasadził winnicę. Tak zaczęło się wino, a wiemy o tym z żydowskiej Biblii. Trochę później, po ucieczce Żydów z Egiptu, Mojżesz wysłał dziesięciu szpiegów do Ziemi Obiecanej. I pierwszą rzeczą, którą znaleźli w Izraelu był surowiec na Więcej…
W paryskim muzeum Pompidou, z profesor Ewą Bieńkowską, oglądałem wystawę Salvadora Dalí. Przy wyjściu usłyszeliśmy, jak w języku Mickiewicza i Białoszewskiego, jakiś pan zwracał się do towarzyszącej mu pani – ale se ten Dalí z publiki robił jaja. Robił, nie robił, na pewno malował. Głównie Więcej…
Calvados jest moim ulubionym trunkiem. Nie od dzisiaj. Jeszcze zanim zacząłem pijać alkohol, wiedziałem, że będę pić właśnie calvados i do tego w Paryżu. Ta miłość, jak się często zdarza nieśmiałym chłopcom, była czysto literacka, czy raczej wzięła się z literatury. Z tym, że nieśmiałość Więcej…
Zaczęło się od wszechobecnego erotyzmu. Gdzie tam. Od wszechogarniającej nieustannej kopulacji. Świat Jacka Andrzejewskiego, tworzony ze zdecydowanych kresek, pozbawiony był środka ciążenia. Co nie znaczy, że nie było w nim przyciągania. Te kreski kopulując ze sobą, ustawiały się w ciąg figur, będących nieskończonym poszukiwaniem otwarcia Więcej…
– powieść, wyd. Książka i Wiedza 2007
Wydawnictwo Książka i Wiedza 2004
Wydawnictwo: Książka i Wiedza 2001 (II wyd. 2003)